22 marca 2011

Ekonomia głupcze!

Na fali wczorajszej "debaty" Balcerowicz-Rostowski, którą mam wrażenie mało kto oglądał, a tym bardziej rozumiał, postanowiłem  wprowadzić do mojego bloga element edukacyjny. Nosiłem się z zamiarem od dawna, ale jakoś tak nie wypadało łączyć fotografii z ekonomią, bo gdzie sztuka, gdzie liczby? Wczoraj jednak zmieniłem zdanie. Poczułem misję przekazywania kaganka oświaty:) Naprawdę te dwie dziedziny życia można ze sobą pożenić, a właściwie myślę, że trzeba - zwłaszcza aktualnie, w dobie nadinformacji, dezinformacji, manipulacji, itd....
Jako, że na naukę nigdy nie jest za późno, a o własne ciężko wypracowane finanse dbać należy, dorzucam do linków "Tu zaglądam, to polecam" kilka moim zdaniem najbardziej wartościowych polskich blogów o tematyce ekonomicznej prowadzonych przez ludzi spoza "głównego nurtu opinii".  Warto tam wpadać od czasu do czasu, zwłaszcza, że pisane są językiem zrozumiałym i czytelnym dla każdego w miarę rozgarniętego laika. No bo kto zadba o Twoje pieniądze jak nie Ty sam? :-) 

2 komentarze:

uncool pisze...

Brawo, nic niestosownego nie widzę w postowaniu takich materiałów, niech ludzie zaczną w końcu myśleć.

Hubert Siemieńczuk pisze...

"Niestosowne" to ostatnie słowo, jakie przychodzi mi na myśl przy tego rodzaju edukacji:) Pozdro-hubert