Fot. Edward Weston
Powyższa
fotografia była pierwszą, przy której lata temu odnalazłem
podpis: Edward Weston. Spośród wielkiej ilości znakomitych
kadrów – portretów, pejzaży, martwej natury – z
tym jedynym utożsamiam twórczość owego amerykańskiego
fotografa. Skupia ono w sobie wszystko, co u Westona najlepsze –
forma, światło, nastrój. Akt bez erotyki. Niekończąca się
historia. Jak dla mnie - esencja piękna.
Polecam w związku z powyższym opowieść o Mistrzu z perspektywy jego
wieloletniej muzy i kochanicy Charis
Wilson „Inteligentna nagość”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz