26 kwietnia 2010

"Dno oka"


Książki świetne dzielą się – jak kobiety – na dwie kategorie. Te, które uwodzą cię bez pamięci i bez rozumu, oraz te, którym zadajesz trudne pytania po to tylko, żeby na końcu stwierdzić, że traciłeś cenny czas. „Dno oka” Wojciecha Nowickiego należy do trzeciej – najlepszej – kategorii. Im dłużej mnie ona uwodzi, tym więcej pytań stawiam. Jemu, sobie, nam. Wszystkim dotkniętym przez fotografie.
Polecam recenzję Michała Markowskiego. Przeczytałem ją kilka dni temu w Tygodniku Powszechnym, ale trzyma za gardło do dziś. Książka Wojciecha Nowickiego to najbliższy, obowiązkowy zakup każdego „fotoamatora” z parciem na artyzm. I coś mi się widzi, że to taka druga „O fotografii” Susan Sontag, lecz made in Poland.
Spotkanie autorskie w ramach Miesiąca Fotografii - 10.05.2010 r.

Brak komentarzy: